Ilustracja:

KOMPROMIS POLITYCZNY
Dedykacja Panu Grzegorzowi Schetynie
Ulepiłem ze śniegu bałwana,
Zadałem sobie trudu niemało
Śniegowe kule tocząc od rana,
Myślałem, że krócej będzie to trwało.
Gdy bałwan powstał już ulepiony,
I kształty jego były gotowe,
Spostrzegłem nagle, że sam jest zdziwiony
Bo przetrwa tylko swe życie zimowe.
Chciałem przedłużyć życie bałwana,
Ubłagać słońce, by go oszczędziło,
Decyzja słońca nieubłagana
Wysłała promienie, by go zniszczyło.
PO zimie nastały inne pory roku,
Skończyły się potężne zimowe zamiecie
A ja, spoglądając od świtu do zmroku
Myślałem, skąd tylu bałwanów na świecie?
Ocena wpisu:
Kategoria wpisu: